czwartek, 2 kwietnia 2009

Bondi Art School

Oprócz sobotnich zajęć z toczenia, o których już pisałam, we wtorki i środy chodziłam do szkoły na naszej ulicy gdzie lepiłam talerze, miseczki i naczynia do picia. Od jakiegoś czasu myślałam o takiej "zastawie" ozdobionej własnoręcznie zrobionymi frywolitkami. Teraz całe 15 kg ceramiki wysyłam do Poznania gdzie będę musiała wszystko poszkliwić.





Brak komentarzy: