W zeszły poniedziałek Ace odebrał mnie od Kasi i Daria, u których spędziłam przemiły weekend i pojechaliśmy do Noosa - to śliczny przylądek z piaszczystymi plażami i parkiem narodowym - tam poszliśmy na długi spacer wybrzeżem, ale o tym następnym razem. W drodze do Noosa przejeżdżaliśmy koło wielkiego ananasa, w którym można było kupić owoce prosto z pola - pyszne!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz