1 lutego byliśmy w operze na koncercie, na który czekałam od dawna - Antony and the Johnsons. Powiem wam tylko, że było bosko, a Antony zaśpiewał kilka nowych kawałków. Po koncercie poszliśmy oczywiście na drinka do Opera Bar gdzie spędziłyśmy z Czajka parę ładnych wieczorów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz