Uszyłam sobie Grzesia (piesek) i Zuzię (konik). Teraz śpimy razem bo samej w łóżku jest mi smutno...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Travel has a way of stretching the mind. The stretch comes not from travel's immediate rewards, the inevitable myriad new sights, smells and sounds, but with experiencing firsthand how others do differently what we believed to be the right and only way
3 komentarze:
piekne! kiedys uszylam kure, zabraklo tylko skrzydelek. co wlozylas do srodka? pozdrawiam, Marta
Piesek wygląda jak królik :)
No i to imię :) :)
P.S. Urodziła mi się córeczka...zwariowałem.
Pzdr. G
marys!
a mozna zamowienie jakies dla szymona?
:)
buzka
dzieki za kartke!
ssyl
Prześlij komentarz