Po śniadaniu w barze prowadzonym przez dwie starsze panie ruszyliśmy w drogę do Melbourne. Miasto wydało się nam dość opuszczone jak na stolicę Wiktorii i centrum handlu. Jest rzeczywiście bardzo "europejskie", a to za sprawą wielu XIX-wiecznych budynków, które widać na każdej ulicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz