To już tydzień od kiedy tu przyjechałam, ale dopiero dziś Państwo Kiwi zabrało mnie na ryby. Dario został i walczył, a my poszłyśmy na cudny spacer nad rzeką. Jesteśmy już po pysznym, zdrowym i świeżym obiedzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz