środa, 31 grudnia 2008

Spacer na Bondi

Przy pięknej pogodzie mieliśmy piękny spacer na Bondi. Teraz idziemy na obiad, a wieczorem......




Jack Johnson i inni

Jeżeli chcielibyście posłuchać czego słucha sobie Australijczyk jadąc surfować, to wybrałam Wam kilka kawałków - Jack Johnson, Jason Mraz, Pete Murray.

wtorek, 30 grudnia 2008

Rodzeństwo w Sydney

Wczoraj przyleciała Ewa, Piter i Łukasz. Pierwszy dzień to zwiedzanie podstawowe - opera, most, ogród botaniczny i spacer po centrum.



oglądamy nietoperze



niedziela, 28 grudnia 2008

Epping

Spędziłyśmy wczoraj uroczy dzień z Państwem R. Wspólny lunch, rozmowy i spacer w buszu - mimo deszczu było pięknie.


zagadka - jak nazywa się ten kamień tzn co Wam przypomina?

piątek, 26 grudnia 2008

pierwszy dzień świąt

Przeciętny Australijczyk spędza święta na plaży z przyjaciółmi, popijając piwko ze sztuczną choinką przy boku. Poszłyśmy zobaczyć jak to jest i trzeba przyznać, że to jeden z przyjemniejszych sposobów jakie można sobie wybrazić, zobaczcie sami:)

jak już wcześniej pokazywałyśmy lubią sobie czasem coś napisać na niebie, tym razem reklama sieci komórkowej Telstra "zadzwoń do mamy"



policjanci w czapeczkach św.Mikołaja





czwartek, 25 grudnia 2008

Pasterka w St. Mary's cathedral




Jezus wcale nie siedzi w brzuchu kangura



środa, 24 grudnia 2008

poniedziałek, 22 grudnia 2008

Kolędowanie

W sobotę dość przypadkiem doszłyśmy do ogrodu botanicznego, w którym odbywało się największe w mieście wspólne kolędowanie. Czułyśmy się trochę jak w innym świecie - zobaczcie sami.

pani sprzedająca 'rogi' przy Hyde Pakru






niedziela, 21 grudnia 2008

Prawie cały wczorajszy dzień spędziłyśmy w muzeach i galeriach. Najpierw jednak poszłyśmy zobaczyć market farmerów w dzielnicy The Rocks, gdzie kupiłam pyszne octy balsamiczne. Potem spacerkiem do Customs House gdzie widziałyśmy super wystawę fotografii pani Alexii Sinclair, trochę gorszą pani Carol Barroso i prześmieszny obiekt grupy architektów Lava. Kolejne miejsce przez nas odwiedzone to State Library i tam wystawa fotografii pt. Bondi Jitterbug - bardzo fajna. Ostatnie miejsce to Museum of Sydney i dwie wystawy - Swinging Sydney i Tails of the city - obie bardzo udane. Co się działo później opiszemy jutro.

pachnące suche owoce na targu farmerów



choinka przed Customs House

Customs House od środka i obiekt Green Void


Czajka jako gimnastyczka na wystawie Bondi Jitterburg

sobota, 20 grudnia 2008

kartki jak co roku

W tym roku troszkę w innej scenerii, ale tradycyjnie zabrałyśmy się za robienie kartek gwiazdkowych:)


czwartek, 18 grudnia 2008

Plaże

Ostatni tydzień minął nam pod znakiem plaży. Byłyśmy z Jamesem na Cronulli, która jak sami zobaczycie na zdjęciach jest zupełnie inna niż nasza. Jeden dzień spędziłyśmy na ostatecznym pożegnaniu Zuzki na Coogee, a dziś opalanko uskuteczniałyśmy.



Cronulla


ostatni dzień Zuzki w Sydney


rodzinne zdjęcie