poniedziałek, 15 marca 2010

Powrót

Po 2 dniach podróży dojechaliśmy do Melbourne. Jutro planuję ostatnie przygotowania do powrotu, a wieczorem pożegnalna kolacja w mieście. W środę wsiadam w samolot i w domu będę w czwartek koło 15.00. Czemu czas tak szybko płynie...?

Brak komentarzy: