czwartek, 11 lutego 2010

Day 5

Wstaliśmy wcześnie rano i pojechaliśmy na mały spacer do Kings Canyon - tutejsze szlaki są uważane za najpiękniejsze w Australii Środkowej. Lekko zmęczeni ruszyliśmy w cd drogi. Naszym celem było miasteczko pod ziemią - Coober Pedy. To tu wydobywa się opale, dlatego już 30 km przed granicami miejscowości widać kopczyki usypane z wykopywanej ziemi.



ta czarna plama w lewym rogu to mucha



częsty widok na tych mało gościnnych terenach

znaki ostrzegające przed tymi kolosami widziałam dużo wcześniej, ale dopiero po jakimś czasie zobaczyłam je na własne oczy





Brak komentarzy: